Lubska Amatorska Liga Piłki Nożnej - strona oficjalna

Z lekkim opóźnieniem za co przepraszam przedstawiam podsumowanie minionego tygodnia.

Pierwszy raz w rundzie wiosennej udało się nam bez przeszkód rozegrać całą kolejkę. XIV kolejkę rozpoczęły  dwa poniedziałkowe starcia. W pierwszym z nich wystąpili zawodnicy drużyn AC ŻARSKI TEAM – BŁĘKITNI.  Nie tak dawno oba zespoły zmierzyły się w II rundzie pucharu LALPN.  Spotkanie wygrał zespół Błękitnych awansując tym samym do półfinału rozgrywek.  W poniedziałek obie ekipy wystawiły  naprawdę mocne składy. Od początku spotkanie przybrało szybkie tempo.  Już w 10 min. zawodnik AC Żarski Team Mariusz Polański celnym strzałem pokonał bramkarza rywali wyprowadzając tym samym swój zespół na jednobramkowe prowadzenie.  Podrażniona tym faktem ekipa Błękitnych z jeszcze większym animuszem przeprowadzała swoje ataki.  Strzał za strzałem był jednak albo minimalnie niecelny lub też znakomicie broniony przez żarskiego bramkarza.  Wynik po pierwszych 30 min. 1-0 dla AC Żarskiego Teamu.  Po krótkie przerwie ekipy powróciły na boisko i tak jak w pierwszej połowie tak i w drugiej tempo meczu nadal utrzymywało się na wysokim poziomie. Zgromadzeni kibice oglądali naprawdę świetne spotkanie. Z każdą upływającą minutą napór zawodników Błękitnych był coraz większy. Determinacja aby strzelić bramkę rywalowi opłaciła się dopiero w 53 min. Grzegorz Stróż doprowadził celnym strzałem do wyniku remisowego 1-1. I kiedy wydawać by się mogło, że wynik nie ulegnie już zmianie w szeregi ekipy z Lubska wkradł się chaos. Tym razem to Błękitni zostali zepchnięci do głębokiej defensywy co skrzętnie wykorzystał niezawodny strzelec ekipy przyjezdnej Mariusz Gawlak pokonując bramkarza Błękitnych w 57 i 59 min. Dwie szybko stracone w końcowym fragmencie spotkania bramki niczym nokaut powalający boksera na ring skutecznie powstrzymały Błękitnych przed dalszą walką. Koniec spotkania AC ŻARSKI TEAM zwycięża 3-1.

Drugim starciem tego dnia był mecz aktualnego mistrza ligi BEZ NAZWY  z rywalem z Żar ekipą MAGIKÓW.  Pierwsza połowa spotkania może nie zdecydowane ale jednak wyraźne prowadzenie gry przez zawodników Bez Nazwy wynik po 30 min 3-1.  I kiedy wydawać by się mogło oglądając ten mecz ile jeszcze goli rywalowi strzelą mistrzowie sytuacja na murawie zaczęła przybierać z goła odmienny scenariusz.  W zespół Magików wstąpił nowy świeższy duch walki.  Kilka składnych akcji i na tablicy wyników pojawił się remis 3-3.  Przyglądając się z wysokości „trybun” ekipie Bez Nazwy wydawać się mogło, że pojawiła się w ich grze niespodziewana nerwowość.  Jednak była to tylko chwila słabości. W niespełna kwadrans drugiej połowy snajperzy Bez Nazwy pokonali bramkarza przyjezdnych jeszcze czterokrotnie przy jednej tylko jeszcze stracie bramki. Wynik końcowy BEZ NAZWY – MAGICY ŻARY 7-4.

Kolejne dwa spotkania XIV kolejki rozegrane zostały w środowy wieczór. Pierwsze starcie tego dnia stoczyły zespoły DO 3 X – EUROTRANS.  Ciężko mi to pisać jako zawodnikowi pomarańczowych to jednak zmuszony jestem stwierdzić fakt wysokiej porażki swojego zespołu 1-6.  Choć zmobilizowana ekipa Do 3 X po awansie do półfinału pucharu ligi z jeszcze większą nadzieją  na osiągnięcie dobrych wyników w rundzie wiosennej  wybiegła na murawę, to zderzenie się z ekipą Eurotransu skutecznie „stłamsiło” tą nadzieję. Eutortrans podbudowany wysoką wygraną w poprzedni starciu z ekipą Orłów /7-1/ nie zamierzał się zatrzymywać. I niczym walec rozjechał pomarańczowych. Trzy bramki w pierwszej połowie i kolejne cztery w drugiej to wynik bardzo skutecznej gry napastników jak i również obrońców ekipy z Żar. Nie pozostaje mi nic więcej jak tylko pogratulować rywalom zwycięstwa.

Kilka minut przed dwudziestą rozpoczęło się drugie spotkanie tego dnia ORŁY –CALEG. Choć ekipa Calegu zajmuje wyższe miejsce w tabeli to jednak jak to w piłce nożnej bywa to boisko weryfikuje poziom gry drużyn. W tym przypadku niżej notowany zespół Orłów pokazał klasę. Już w 11 min. po znakomitej akcji zawodnik Orłów Adrian Kurpias zdobył nie tylko swoją pierwszą bramkę w lidze ale przed wszystkim wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Na prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. Szybkość przeprowadzanych akcji była naprawdę imponująca. Wynik był by zdecydowanie większy gdyby celowniki czołowych snajperów Orłów były dobrze wyregulowane.  I choć dwa gole w tym spotkaniu zdobył nowy nabytek Calegu Tomasz Ryba nie uchroniły one zespołu przed dotkliwą porażką 2-5.

PODSUMOWANIE XIV KOLEJKI: w czterech spotkaniach strzelono 29 goli, sędziowie pokazali dwie żółte kartki. Liderem tabeli jest zespół BEZ NAZWY, a symboliczną „czerwoną latarnią” pozostaje drużyna DO 3 X.

Ze sportowymi pozdrowieniami Bogdan D./Do3 x/