Lubska Amatorska Liga Piłki Nożnej - strona oficjalna

Strona klubowa

Patronat Medialny

 

 

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

BANERY

Logowanie

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 298, wczoraj: 412
ogółem: 1 728 632

statystyki szczegółowe

Pogoda


Aby widget pogoda funkcjonował poprawnie, należy wypełnić dane w panelu administracyjnym.

Aktualności

Podsumowanie sezonu i zakończenia LALPN 2013/2014

  • autor: S.S., 2014-07-07 07:50

Od zakończenia rozgrywek LALPN minęło już trochę czasu. W połowie czerwca kolejny sezon w historii LALPN stał się faktem. Zgodnie z tradycją ostatnim jego akordem była finałowa potyczka pucharowa. Spotkały się w niej dwie zdecydowanie najlepsze ekipy całego sezonu. Dość niespodziewanie wygrała ekipa FC Żary, bo faworytem po niesamowitej postawie w przekroju całych rozgrywek było niewątpliwie Bez Nazwy. W meczu nie brakowało walki, ale ogólnie oba zespoły grały dość zachowawczo najwięcej uwagi poświęcając obronie. Efekt był taki, że sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo, a o zwycięstwie FC przesądził jedyny gol w meczu.(kliknij więcej...)

Samo zakończenie również było tradycyjnie udane. Już od kilku lat wszyscy doskonale się integrują podczas wspólnej biesiady. Nie inaczej było w tym roku. Jak zwykle na wysokości zadania stanął Organizator zapewniając ciekawe zakończenie i obfity poczęstunek. Niezła też była formuła nagradzania drużyn, panowała naprawdę fajna i miła atmosfera. Jedyne, czego nie udało się „załatwić”, to niesprzyjająca aura. Na to niestety wpływu się nie ma. Ale tak czy inaczej Stasiowi – słowa uznania i szczere podziękowania za kolejny udany sezon i zakończenie – wierzę, że od wszystkich drużyn, nie tylko od mojej.

Podsumowanie sezonu LALPN 2013/2014...

Sezon, jak zwykle zresztą, był ciekawy. Emocji nie brakowało, były również niespodzianki. Najlepsze jest to, że do ostatniego meczu nieznany był podział medali. Rywalizacja potoczyła się w taki sposób, że dopiero po ostatnich spotkaniach znany był końcowy układ w tabeli, w tym cała trójka medalistów.

Rozgrywki zdominowały dwa zespoły. O ile FC Żary już w poprzednim swoim debiutanckim sezonie otarło się podium, o tyle Bez Nazwy było wielką zagadką. Jako beniaminek nie był znany większości zespołów i graczy, ale osoby, które grały kiedyś w zrzeszonych klubach doskonale wiedziały, czego się można po tej drużynie spodziewać. Już po rundzie jesiennej obie drużyny uzyskały kilka punktów przewagi, którą na zakończenie jeszcze bardziej powiększyły.

Za ich plecami toczyła się zażarta walka o trzecie miejsce. Chętnych było trzech, choć wydawało się, że na początku wiosennej rundy ktoś jeszcze do szusuje do tego grona. Ostatecznie już kilka kolejek przed końcem wiadomo było, że szansę na brąz ma tylko Policja, Błękitni i Calesa. Ostatecznie na podium wdrapali się Mundurowi, co mogło być swego rodzaju zaskoczeniem, gdyż szanse pozostałych dwóch ekip były oceniane na pewno wyżej.

Reszta zespołów to tzw. ekipy środka. Najczęściej przegrywały z tymi najlepszymi, ale stać ich było na niespodzianki w pojedynczych meczach. Między sobą walczyły najczęściej jak równy z równym, a wyniki niejednokrotnie były zaskoczeniem dla ekspertów. W ogonie tabeli wlekli się dwaj pozostali beniaminkowie, choć trzeba oddać Hertzowi, że znalazł się tam również z przyczyn pozasportowych.

Bez Nazwy (1) zasłużenie zdobyło najcenniejsze medale. O ile jesienią jeszcze przydarzały się mu wpadki, o tyle wiosną szło jak burza. Większość ekip odprawianych było z pokaźnym bagażem straconych goli, były też wyniki dwucyfrowe. Zespół kompletny, a czym świadczy największa ilość nagród indywidualnych. Rekord zdobytych bramek też o czymś świadczy. Jedyne, czego się nie udało, to porażka w finale Pucharu. Ale nic straconego…

FC Żary (2)  – kto wie, czy może nie największy wygrany sezonu. Do końca naciskał rywala w walce o triumf, a i tak zdobył drugi, niezwykle cenny puchar. Siła zespołu tkwi niewątpliwie w wyrównanej i szerokiej kadrze. To chyba jeden z nielicznych zespołów, który  praktycznie przez cały sezon nie borykał się z problemami „ilościowymi”. Dopiero pod koniec, po kontuzjach i kartkach, w dwóch meczach nie było już tak różowo. Tak czy inaczej wicemistrzostwo jak najbardziej zasłużone.

Po pasjonującym finiszu na podium wdrapała się Policja (3). Jesienią nie spisywała się najlepiej. Wiele zmian spowodowało, że nowi zawodnicy musieli się zgrać z resztą zespołu. Ale wiosną Mundurowi grali już wyśmienicie. Nie przegrali nawet z Bez Nazwy, co też zasługuje na podkreślenie. W końcówce sezonu wytrzymali ciśnienie i kiedy pod koniec trzeba było utrzymać koncentrację i walczyć – Policja wykonała to zadanie. Zespół ma sporo młodych zawodników, więc zapewne w przyszłości będzie chciał powalczyć o coś więcej.

Błękitnych (4) przed sezonem w ciemno można było typować do walki o najwyższe trofea. Zespół ustabilizował grę na wysokim poziomie i nie bez powodu należy do czołówki ligi. Pod koniec ekipa złapała jednak zadyszkę i w efekcie skończyło się na najgorszym z możliwych miejsc. Czwarta lokata i półfinał Pucharu na pewno nie były w planach ambitnej drużyny. Błękitni zapewne będą chcieli się odegrać w przyszłym sezonie, ale konieczne są chyba drobne korekty.

Calesa (5) – upadek wielkiej ekipy. Jeszcze po rundzie jesiennej mogła mieć nadzieję, że coś jednak ugra, ale wiosna obnażyła braki. Kiedy na początku maja przegrała z będącymi do tej pory bez formy Orłami wydawało się, że to wypadek przy pracy. Tymczasem był to początek pasma porażek, i to najczęściej wysokich. Apogeum nastąpiło pod koniec, kiedy grała pełne 60 minut z osłabionym rywalem (niepełny skład) i nie tylko wysoko przegrała, ale w całym meczu stworzyła ledwie dwie sytuacje podbramkowe! Strata 20 pkt do lidera dla takiego zespołu to po prostu ujma. Nawet do trzeciego miejsca było daleko… Potrzebny bardzo, bardzo mocny wstrząs.

Do 3X (6) jakby miało dwie różne drużyny. Jesienią zespół spisywał się tak, jak od niego oczekiwano i plasował się tradycyjnie w środku tabeli. Wiosna doprowadzała kibiców tej ekipy do rozpaczy. Wysokie porażki, bez stylu i sama gra bez wyrazu – taki był znak firmowy. Ale po kilku kolejkach przyszło przełamanie w meczu z Orłami i od tej pory to już była zupełnie inna ekipa. Ostatecznie skończyło się plecami wielkich, ale przed całą rzeszą średniaków. Może gdyby przebudzenie przyszło wcześniej, można byłoby powalczyć o coś więcej. Tak czy inaczej Pomarańczowi „rozdawali” karty w lidze. Wygrana nad FC pozbawiła żaran tytułu, a zabierając  punkty Błękitnym zepchnęli ich poza podium.

Calesa II (7) zanotowała całkiem niezły sezon. Jeśli przypomnieć sobie, jak rok temu jako beniaminek obrywała praktycznie od każdego, to progres jest bardzo widoczny. Do czołówki jeszcze daleko, ale jeśli ekipa będzie tak spokojnie pięła się do góry, to kto wie, co będzie dalej. Drugi zespół Calesy zyskał już szacunek pozostałych, potrafi postawić się nawet tym najlepszym. A ze słabszymi radził sobie nadspodziewanie dobrze. To chyba największe pozytywne zaskoczenie tego sezonu. Oby tak dalej!

Orły (8)  już od wielu lat mają w składzie tych samych zawodników i tylko uzupełnia powstałe luki w składzie. Kadra na pewno nie gwarantuje walki o czołowe lokaty, ale nikt nie może ich zlekceważyć. Są to zawodnicy już mocno doświadczeni, ale nie zapomnieli, jak posługiwać się futbolówką. Boleśnie odczuła to zwłaszcza Calesa, która wysoko poległa i od tego momentu jej gra się załamała. A Orły odwrotnie – od tego momentu zaczęły wyższe loty. Dla nich pewno było szkoda, że sezon się zakończył. Fajnie, że są z nami.

Łabędzia (9) miała na pewno apetyty zdecydowanie większe. Zespół ma młodą kadrę dyrygowaną przez kilku doświadczonych graczy. Jeszcze na początku rundy wiosennej wydawało się, że będzie to kolejna siła w tej lidze. Przypuszczenia spaliły jednak na panewce. Po niezłym początku Łabędzie latały bardzo nisko. Nie potrafiły pokonać nawet Magnolii. Chłopaki muszą się ostro wziąć do roboty, jeśli myślą o poprawieniu lokaty. Ich możliwości są zdecydowanie wyższe, aniżeli dołowanie w tabeli.

Malinowski Team (10) sezonu nie zapisze raczej do udanych. Jeszcze przed rozgrywkami nie było „ciśnienia” na wynik. Żarski zespół nie zaliczał się do faworytów i nie stawiał sobie nierealnych celów. Tym niemniej wydawało się, że przeprowadzone transfery pozwolą pozbyć się bolączki z poprzedniego sezonu, kiedy brakowało zawodników do grania, a tym samy zespół osiągnie lepsze wyniki. Tak się jednak nie stało. Ekipę stać było na zrywy w pojedynczych meczach, ale ogólnie utonęła w marazmie.

Hertz Systems (11) ma za sobą swój pierwszy, niezwykle trudny sezon. Beniaminkowi zawsze wiatr w oczy… Tak też było w tym przypadku, ale Hertz sam sobie na niego zasłużył. Po rundzie jesiennej był pod koniec tabeli, ale straty do kilku kolejnych ekip nie były duże i można było mieć nadzieję na poprawę. Ta nastąpiła, ale niestety niezgodnie z regulaminem. Efekt – zasłużona wysoka kara. Przez nią zespół spadł na koniec tabeli bez szans na osiągnięcie czegoś więcej. Dodatkowo pojawiły się kolejne problemy. Może w kolejnym sezonie będzie lepiej.

FC Magnolia (12) już przed sezonem uważana była za jedną ze słabszych ekip. Rozgrywki tylko to potwierdziły. Już od początku zespół wysoko przegrywał, a tylko w niektórych meczach był w stanie nawiązać jakąkolwiek walkę. Jak większość rozpoczynających drużyn nie ominęły jej problemy kadrowe. Skończyło się na ostatnim miejscu w tabeli, choć nie trzeba się załamywać, tylko pracować (przykład Calesy II). W kilku meczach chłopaki mieli momenty, w których pokazali, że grać potrafią całkiem nieźle. Utrzymać to tylko przez dłuższy okres czasu i we wszystkich meczach, a będzie na pewno lepiej.

- Mirek M. -


  • Komentarzy [1]
  • czytano: [905]
 

autor: ~;) 2014-07-20 19:34:24

avatar labedzia sprzedaje zawodnikow;p


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

NAJBLIŻSZE SPOTKANIA

ROZGRYWKI ZAWIESZONE

DO ODWOŁANIA !!!

 

 

 

Reklama

OSTATNIE SPOTKANIA

 

 

Tabela LALPN

    M Pkt.
1 Mmalu Żary 10 27
2 Caleg 10 19
3 Do 3 X 10 17
4 Orły 10 12
5 Eurotrans  Nowogród Bobrzański 10 4
6

AC Żarski

Team

10 8

Zaległe mecze

Kontakt

 lalpn@op.pl  

Nie bądź obojętny!

 

 

 

Najnowsza galeria

Oto profesjonalna...amatorka
Ładowanie...