Lubska Amatorska Liga Piłki Nożnej - strona oficjalna

W dwóch piątkowych meczach emocji nie brakowało. Oba wyniki były „na styku”, więc przy łucie szczęścia drużyn, które poniosły porażki, mogło się skończyć inaczej.

Bez Nazwy gra o najwyższe cele. Drużyna spisuje się bardzo dobrze i zasłużenie zajmuje miejsce w czołówce. Ekipa już chyba usunęła z pamięci dwie przykre wpadki i teraz znów punktuje. Po remisie w meczu na szczycie tym razem po ciężkim boju zainkasowała komplet punktów. Trzeba jednak przyznać, że Orły nie poddały się bez walki. Zespół udowodnił, że potrafi „spiąć się” i jest w stanie powalczyć o korzystny wynik z najlepszymi drużynami w Lidze. Tym razem nie udało się wywalczyć choćby remisu, ale doświadczone Orły nie muszą się wstydzić swojej postawy. Po zdobytej kontaktowej bramce był jeszcze czas na doprowadzenie do remisu, ale tym razem to jeszcze nie nastąpiło. A beniaminek uciekł spod topora, ale dzięki temu nie stracił punktów, które będą niewątpliwie ważne w końcowym rozrachunku.

Starcie Łabędziej i Malinowskiego już przed pierwszym gwizdkiem sędziego zapowiadało sporo emocji. Tak też było na boisku. Obie drużyny zdobyły po kilka bramek, ale w ostatecznym rozrachunku na koncie Łabędziej było o jedno trafienie więcej. Wynik ten na pewno nie jest niespodzianką, bo choć to żarska ekipa jest wyżej w tabeli, to jednak młodzi zawodnicy rywala umiejętnie kierowani przez starszych kolegów w tym sezonie grają zdecydowanie lepiej niż w poprzednim. Zapewne po dwóch wygranych (pierwsza walkowerem z Valmetem) humory w Łabędziej dopisują i drużyna liczy, że tej jesieni uciuła jeszcze kilka oczek. Malinowski miał szansę na wysoką lokatę w tabeli, ale uciekły trzy cenne punkty, które niewątpliwie ten cel oddalają. Co prawda pod koniec udało się zdobyć bramkę, która dawała jeszcze promyk nadziei, ale ostatecznie zabrakło już czasu i przyszło przełknąć gorzką pigułkę.

- Mirek M. -