Lubska Amatorska Liga Piłki Nożnej - strona oficjalna

O największą postarał się drugi zespół Calesy. Remis przeciw Błękitnym ma swoją wymowę. Co prawda trzeba trochę zganić tą ekipę, że nie wykorzystała idealnej szansy na komplet punktów, bo dużą część meczu grała z przewagą dwóch zawodników w polu. W takiej sytuacji trzeba docenić kunszt medalisty z poprzednich rozgrywek. Wydaje się, że udało się raczej uratować punkt, niż stracić dwa. Pozwoliło to Błękitnym utrzymać drugie miejsce w tabeli, ale do lidera strata się powiększyła.

W ubiegłym tygodniu Calesa II upodobała sobie wyniki remisowe.  Jakże cenny punkt w starciu z Błękitnymi był drugim – wcześniej w meczu z Hertzem również padł wynik nierozstrzygnięty. W tamtej potyczce to nawet beniaminek był bliżej zwycięstwa, jednak rywal w doliczonym czasie potrafił strzelić wyrównującego gola. Z remisu pewnie nie są zadowoleni ani jedni, ani drudzy, ale póki co obie ekipy plasują się w środku tabeli.

Wydawało się, że Do 3X będzie w tym sezonie w stanie powalczyć o czołowe lokaty. Całkiem niezły start na pewno zaostrzył apetyty wśród zawodników i kibiców tej drużyny. Jednak chyba niżej notowane Orły potrafiły wykorzystać  okazję i zdobyły komplet punktów w meczu przeciw „Pomarańczowym”. Dla doświadczonej ekipy są to niezmiernie ważne oczka w kontekście jej pozycji w tabeli. Do 3X musi szukać szczęścia w kolejnych meczach, by nie tracić kontaktu z czołówką. 

Do 3X ma jednak szansę na walkę o Puchar. W pierwszym meczu wygrała spotkanie bez walki. Nie udało się więc potwierdzić tezy, czy rzeczywiście ma patent na Calesę. A wicemistrzowi chyba nie przystoi oddawać meczy walkowerem…

Również dwa spotkania w ubiegłym tygodniu rozegrał beniaminek Hertz. W lokalnych derbach górą jednak byli zawodnicy Malinowskiego, którzy dość pewnie wygrali. Team wydawał się dość mocny na początku rozgrywek i można było snuć teorię, że namiesza w czołówce. Potem jednak potracił punkty, ale może wreszcie łapie drugi oddech? Beniaminek misternie ciuła punkty. Tym razem się nie udało, ale jak na pierwszy sezon na koncie już coś jest, więc może być tylko lepiej.

Malinowski w ogóle miał ostatnio udane dni. Wysokie wygrane z beniaminkami – Hertzem i Magnolią – pozwoliły wywindować ekipę na trzecią lokatę w tabeli. Oczywiście nie są jeszcze rozegrane wszystkie mecze zalegle, ale tak czy inaczej w przypadku tej drużyny ten fakt zasługuje na uwagę. Magnolia natomiast jest czerwoną latarnią ligi i jako jedyna nie posiada zdobyczy punktowej. Kiedyś chyba jednak przełamanie nadejdzie…

Wynikiem nierozstrzygniętym zakończył się mecz pomiędzy Łabędzią  i Orłami. W tym meczu każdy wynik był możliwy. Naprzeciw siebie stanęły chyba zespoły z najwyższą i najniższą średnia wiekową w Lidze. Oba zespoły plasują się w niedalekiej odległości od siebie, i tak też zakończyło się na boisku. Za Łabędzią przemawiała niezła postawa w przegranych meczach z czołowymi ekipami, za Orłami większe doświadczenie. Remis jest chyba sprawiedliwym wynikiem.

O pozostałych dwóch spotkaniach można tylko napisać, że… się odbyły. Lider rozgromił Valmet, a różnica klas była aż nadto widoczna. Dalsza analiza jest zbędna. Natomiast Bez Nazwy odbiło sobie ostatnie niepowodzenia na Łabędziej. Sportowa złość beniaminka skończyła się na jedenastu trafieniach, a więc tylko o jedno mniej od FC Żary.

- Mirek M. -

• Komentarzy [2]
• czytano: [687]
• DO