Lubska Amatorska Liga Piłki Nożnej - strona oficjalna

Strona klubowa

Patronat Medialny

 

 

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

BANERY

Logowanie

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 6 gości

dzisiaj: 54, wczoraj: 129
ogółem: 1 727 789

statystyki szczegółowe

Pogoda


Aby widget pogoda funkcjonował poprawnie, należy wypełnić dane w panelu administracyjnym.

Aktualności

Calesa zwycięża w meczu na szczycie

  • autor: S.S., 2012-03-10 15:17

W meczu inaugurującym wiosenną rundę Calesa przy wydatnej pomocy sędziego pokonała rywala aspirującego do czołowych lokat – Policję. Mecz był pełen dramaturgii, zaskakujących zwrotów sytuacji, toczony w niezłym tempie i na dość wysokim poziomie. Wrażeń i emocji nie brakowało!

Po czteromiesięcznej przerwie nasza liga wznowiła rozgrywki i to od razu od spotkania dwóch ekip z czołówki tabeli. I właśnie z tych powodów waga tej potyczki była tak ogromna (kliknij więcej...)

Zawodnicy obu drużyn byli widocznie stęsknieni piłki, bo od pierwszego gwizdka sędziego z ochotą przystąpili do walki. Od początku gra była toczona w żywym tempie.

W pierwszych minutach lepiej prezentowała się Policja. Umiejętnie skracała pole gry u skutecznie przeszkadzała zawodnikom Calesy w wyprowadzaniu akcji. Te najczęściej kończyły się już w okolicach środkowej linii bądź też niecelnymi zagraniami do napastników. Policja szukała szans w kontratakach, choć brakowało w nich ostatniego skutecznego dogrania do partnera. Wypracowane rzuty rożne i wrzuty z autu na wysokości pola karnego wprowadzały trochę zamieszania, ale nie sprawiały Calesie większych kłopotów.

Ale taki obraz gry w końcu przełożył się na zdobycze bramkowe. Po kolejnym naciskaniu obrony Calesy pomocnikom Mundurowych udało się przejąć piłkę jeszcze na połowie rywala. Futbolówka trafiła do bocznego pomocnika Policji, który skorzystał z chwilowego zamieszania w szeregach obronnych rywala i mając wiele wolnego miejsca ruszył w kierunku bramki. Przy biernej postawie obrony znalazł się kilka metrów przed bramkarzem. Poczekał, aż ten się „położy” i spokojnie zaaplikował piłkę w środek bramki.

Ta bramka nie wpłynęła na obraz gry. Policja nadal skutecznie wybijała z rytmu Calesę, a ta nie miała pomysłu na rozbicie obrony rywala. Próby szybkich ataków skrzydłami nie przynosiły efektu, a w kilku sytuacjach, kiedy było już niedaleko do bramki, brakowało ostatniego celnego podania. Policja nadal nastawiała się na kontry i jedna z nich przyniosła drugą bramkę. Po szybkiej akcji lewej strony jeden z nowych zawodników wymanewrował obronę rywali i zagrał wzdłuż linii do wbiegającego kolegi, który nie miał większych problemów z umieszczeniem jej w bramce.

Dwubramkowa przewaga po kilkunastu minutach stawiała Policję w komfortowej sytuacji. Calesa wyglądała jak bokser po nokdaunie, ale po kilku minutach przejęła inicjatywę. Nie mając już nic do stracenia rzuciła się do ataku spychając rywala do kurczowej obrony. Policja broniła się jednak dzielnie, choć nie była w stanie wyprowadzić skutecznej kontry. Calesa widząc, że ciężko będzie się jej przedrzeć na przedpole przeciwnika, szukała też szans w strzałach z dalszej odległości. Kilka z nich było naprawdę mocnych i groźnych, ale świetnie w bramce spisywał się nowy gracz Mundurowych. Calesa miała też kilka szans po rzutach wolnych, które sędzia ochoczo rozdawał przy głośniejszych okrzykach rzekomego bólu. Prezentów tych nie umiała jednak wykorzystać.

Długotrwały napór przyniósł wreszcie efekt. Po jednym z rzutów rożnych piłka poszybowała za pole karne i starali się ją przejąć pomocnicy Policji. Zgubili ją jednak podczas wyprowadzania ataku, pomocnicy Calesy przerzucili grę na drugą stronę, a po idealnym dośrodkowaniu z prawej strony jeden z napastników pięknym strzałem głową nie dał szans na skuteczną interwencję bramkarzowi. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część spotkania.

Scenariusz drugiej połowy był łatwy do przewidzenia. Calesa musiała się rzucić do ataku i tak też się stało. Obrona Policji spisywała się jednak dobrze, swoje dorzucał też bramkarz i wynik nie ulegał zmianie. Bliżej kolejnej bramki byli i tak Mundurowi, kiedy po rzucie rożnym jeden z ich pomocników doszedł do strzału głową, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Po tym zagraniu powstało ogromne zamieszanie dwa metry od bramki, ale żaden z graczy Policji nie był w stanie umieścić jej w siatce i ostatecznie obrońcom udało się wyjaśnić sytuację.

Gra była otwarta, a że rozgrywano ją w żywym tempie, mogła się podobać. Policja grała uważnie w obronie, ale sama też szukała swojej szansy. I wtedy doszło do najbardziej kontrowersyjnej sytuacji w całym meczu. Po mocnym strzale z daleka bramkarz Calesy miał problemy ze złapaniem piłki. Ta przełamała mu ręce i toczyła się za linię. Bramkarz rzuciła się za nią i wygarnął ją w pole zza linii bramkowej. Sędzia gola nie uznał, ale jak mogło być inaczej, skoro w całym spotkaniu jego „pole operacyjne” miało promień około dwóch metrów od linii środkowej. Nie uznana bramka (zasięgnięto opinii osób postronnych nie związanych z żadną z występujących drużyn) miała ewidentny wpływ na końcowy wynik.

Zaledwie kilka minut po tej spornej sytuacji mieliśmy już remis. Boczny obrońca Policji ruszył do ataku i będąc już na połowie rywala zagrał fatalnie, bo wprost pod nogi przeciwnika. Pomocnicy Calesy szybko przenieśli grę na przedpole bramki Mundurowych i wykorzystując wolne pole po tym właśnie obrońcy, który nie zdążył wrócić, rozegrali akcję, po której piłka została wycofana przed linię pola karnego, skąd mocnym strzałem w górny róg bramki jeden z napastników doprowadził do wyrównania.

Ten gol wyraźnie podłamał graczy Policji, bo nie dość, że nie uznano im bramki, to jeszcze sami stracili gola. Mieli co prawda swoją szansę na odpowiedź, kiedy po idealnej centrze pomocnik Mundurowych świetne się znalazł w polu karnym, ale po jego główce piłka minęła lewy słupek.

Kilka minut później nastąpił rozstrzygający moment spotkania. Po wrzucie z autu napastnik Calesy „zabrał” się z piłką, ruszył wzdłuż linii pola karnego, a żaden z obrońców nie był w stanie skutecznie mu przeszkodzić. Doprowadziło to do dogodnej sytuacji do oddania strzału, po którym bramkarz nie był w stanie sięgnąć piłki zmierzającej w długi róg.

Policja musiała więc rzucić się do ataku i tak też zrobiła. Zmuszona rzuciła się na rywala. Zepchnęła Calesę do obrony, ale nie była w stanie stworzyć sobie dogodnej sytuacji do wyrównania. Rywale natomiast mogli jeszcze dobić rywala, bo Mundurowi odsłonili się zupełnie, ale w decydujących momentach brakowało skutecznego podania do kolegi. Doliczony przez sędziego czas nie przyniósł dodatkowych bramek i spotkanie zakończyło się jednobramkową wygraną Calesy.

Mecz stał na niezłym poziomie, był doprawdy szybki i mógł się podobać. Szkoda, że o wyniku przesądził błąd sędziego. Wydaje się, że najsprawiedliwszym wynikiem byłby remis, bo obie drużyny miały swoje szanse, obie miały lepsze i gorsze momenty i z przebiegu gry wydawało się, że mecz był wyrównany. Calesie te trzy punkty były niezmiernie potrzebne, ponieważ nadal zostaje w grze o główną nagrodę. Policja po porażce ostatecznie straciła szanse na obronę mistrzowskiego tytułu i pozostaje jej walka o utrzymanie trzeciej pozycji.

- Mirek M. -


  • Komentarzy [1]
  • czytano: [863]
 

autor: ~Widz 2012-03-13 17:41:15

avatar No i trzeba dodać, panowie z polcjii kondycja się kłania a jak niema kondycji to potem jest chaotyka w kryciu i to była główna przyczyna porażki! mecz był do wygrania!!!


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

NAJBLIŻSZE SPOTKANIA

ROZGRYWKI ZAWIESZONE

DO ODWOŁANIA !!!

 

 

 

Reklama

OSTATNIE SPOTKANIA

 

 

Tabela LALPN

    M Pkt.
1 Mmalu Żary 10 27
2 Caleg 10 19
3 Do 3 X 10 17
4 Orły 10 12
5 Eurotrans  Nowogród Bobrzański 10 4
6

AC Żarski

Team

10 8

Zaległe mecze

Kontakt

 lalpn@op.pl  

Nie bądź obojętny!

 

 

 

Najnowsza galeria

Oto profesjonalna...amatorka
Ładowanie...