Lubska Amatorska Liga Piłki Nożnej - strona oficjalna

Faworytem była drużyna AZ Klinkier. Prowadząca w tabeli ekipa w rozgrywkach nie doznała jeszcze porażki. Drużyna Policji w tym sezonie gra trochę nie równo, dodatkowo w tym arcyważnym meczu nie mogła skorzystać z wszystkich swoich zawodników. Team żarskiego mistrza ligi halowej ma opinię twardo grającej, ale trzeba przyznać uczciwie, że w tym meczu Mundurowi "nie pękli" i postawili się zdecydowanie rywalowi.

Mecz rozpoczął się znakomicie dla AZ. Już na samym początku spotkania po podaniu bocznego obrońcy Policji koszmarny błąd popełnił stoper, który nie trafił w piłkę. Czyhający na błąd napastnik z zimną krwią wykorzystał tę świetną okazję. Było to cios dla Mundurowych, którzy już na początku zmuszeni byli do odrabiania strat.

Po kilku minutach Policja wreszcie uspokoiła trochę grę i mecz się wyrównał. W środku lepiej prezentowali się gracze z Żar, dlatego Policja szukała swoich szans w atakach skrzydłami i grając "długą piłkę" z pominięciem drugiej linii. Kilka razy taki system spowodował, że pod bramką przeciwnika zakotłowało się, ale brakowało ostatecznego wykończenia akcji. Swoje szanse mieli też zawodnicy AZ. Ciekawie rozgrywali piłkę, ale w obrębie pola karnego obrońcy i bramkarz rywala nie popełniali kolejnych błędów.

Po przerwaniu kolejnej akcji rywala stoper Policji potężnym wykopem wyekspediował futbolówkę w stronę pola karnego przeciwnika. Tam do wysokiej piłki najwyżej wyskoczył napastnik Mundurowych, który strzałem w długi róg zaskoczył żarskiego bramkarza i doprowadził do remisu. Chwilę później Policja już była na prowadzeniu. Po przerwaniu kolejnej akcji stoper Mundurowych znów potężnym wykopem wyjaśnił sytuację. A że piłka zmierzała w stronę bramki, a bramkarz AZ nie popisał się i dał sobie ją wrzucić "za kołnierz", byliśmy świadkami jednej z bardziej kuriozalnych bramek sezonu, a stoper w pełni się zrehabilitował za wcześniejszego kiksa.

Oszołomienie stratą bramki w szeregach AZ nie trwało jednak długo. Żarscy piłkarze natarli z większym animuszem i raz po raz pod bramką rywala dochodziło do gorących spięć. Kilka razy wyrównanie było naprawdę blisko, ale napastnikom AZ brakowało dokładności w ostatnich zagraniach, nieźle też spisywał się bramkarz. I taki dość niespodziewany wynik dotrwał do przerwy, szykowała się niespodzianka.

Po przerwie AZ nie miał innego wyjścia, jak tylko rzucić się do ataku. Żarska ekipa miała przewagę w środku pola, przez co łatwiej jej było organizować kolejne ataki. Parę razy było gorąco pod bramką Policji, ale albo brakowało dokładności wśród napastników Klinkiera, albo nieźle spisywała się obrona i bramkarz Mundurowych. Policja swoich szans szukała w kontratakach i trzeba przyznać, że część z nich była naprawdę groźna. Raz jeden z napastników dość niespodziewanie znalazł się w dogodnej sytuacji, ale piłka mu odskoczyła i nie udało się podwyższyć prowadzenia. Chwilę później po strzale pomocnika piłka o centymetry minęła poprzeczkę AZ.

Napór żarskiego mistrza przyniósł w końcu efekt. Wykorzystując przewagę w środku pola pomocnicy swobodnie rozegrali piłkę między sobą i jeden z nich świetnym podaniem uruchomił kolegę z ataku. Mimo rozpaczliwego wślizgu obrońcy Policji futbolówka dotarła do napastnika AZ, który mimo ostrego kąta przełamał dłonie bramkarza i umieścił ją w długim rogu bramki. Był to chyba decydujący moment  tego spotkania. Gol wyraźnie uskrzydlił zawodników z Żar, którzy zwietrzyli swoją szansę, a jednocześnie podciął skrzydła graczom Policji, którym tak niewiele brakowało do szczęścia.

Chwilę potem Klinkier już prowadził. Po błędzie pomocnika Policji tuż przed linią środkową pomocnik AZ przejął piłkę i od razu uruchomił kolegę z ataku, który będąc w biegu minął najpierw ostatniego stopera, potem poradził sobie z bramkarzem i umieścił piłkę w pustej bramce. Kilkadziesiąt sekund później było już praktycznie po meczu. Po szybkiej kontrze AZ miał przewagę liczebną, przez co jeden z napastników mógł spokojnie przebiec z piłką kilkanaście metrów, nie atakowany przez nikogo oddał  kąśliwy strzał w środek bramki i przy nie najlepszej postawie bramkarza zdobył czwartą bramkę.

Do końca zostawało już niewiele czasu, Policja chciała jednak jeszcze zdobyć chociaż jedną bramkę. Była bliska swojego celu, trochę niepewnie spisywał się bramkarz AZ, ale do końca wynik nie uległ już zmianie.

Byliśmy świadkami ciekawego i szybkiego widowiska. Śliska murawa nie ułatwiała zadania graczom obu ekip, ale mecz stał na dość wysokim poziomie i pokazał, że zawody amatorskich drużyn mogą być widowiskowe. Z przebiegu gry chyba trochę lepsi byli zawodnicy AZ, aczkolwiek przy odrobinie szczęścia wynik mógł być zupełnie inny. Gracze Policji dzielnie stawili czoła i nie odpuszczali rywalom, przez co w meczu było sporo spięć, ale wyjątkowo brutalnych fauli raczej nie było. Jedyne kartki, które zresztą słusznie pokazał sędzia, były tylko dla zawodników rezerwowych z Żar. Zawodnikom AZ Klinkier wypada pogratulować tytułu Mistrza Jesieni, a piłkarzom Policji pozostaje już chyba tylko walka o podium bieżących rozgrywek.

- Mirek M.-

• Komentarzy [3]
• czytano: [908]
• DO